Mamy jedno zdrowie. Nie dbamy o nie wystarczająco, ale jest dużo lepiej niż kiedyś!

Materiał informacyjny Grupy Nextbike
Zdrowia człowieka nie da się oddzielić od zdrowia zwierząt, roślin i stanu środowiska, w którym żyjemy. O tej idei eksperci oraz samorządowcy rozmawiali podczas Welconomy Forum in Toruń podczas debaty „One Health - jak zadbać o zdrowie ludzi, zwierząt i środowiska?” Na pewno nie dbamy o zdrowie w sposób wystarczający, ale świadomość rośnie i dziś wiele zagadnień prozdrowotnych staje się normą, a kiedyś było zwykłą fanaberią – wynika z dyskusji.

Czy my, Polacy, potrafimy dbać o swoje zdrowie? Dostrzegamy, że zdrowie jest inwestycją i kapitałem? - o to m.in. pytał ekspertów Hubert Biskupski, moderator dyskusji, zastępca redaktora naczelnego „Super Expressu”.

- Na pewno Polacy jedzą dużo leków i słabo się wyszczepiają. Za to palą o wiele mniej papierosów niż kiedyś i piją wodę mineralną zamiast dawnej, słodkiej oranżady – stwierdził prof. dr hab. n. med. i o zdr. Piotr Skarżyński ze Światowego Centrum Słuchu w Kajetanach. - Na tle innych krajów zaczynamy iść do góry w kwestii dbania o swoje zdrowie. Nie dbamy o nie w sposób wystarczający, ale świadomość rośnie i dziś wiele zagadnień prozdrowotnych staje się normą, a kiedyś było zwykłą fanaberią. Oczywiście, gdyby rodacy częściej badali się profilaktycznie, szybciej moglibyśmy wykryć choroby, jak nowotwory na wczesnym etapie. Są różne programy profilaktyczne, ale nie cieszą się powodzeniem. Warto jednak stworzyć zachęty dla pracowników, by chcieli się badać, żeby choć raz na 5 lat robili kolonoskopię czy szczegółową morfologię w ramach choćby medycyny pracy – dodał.

Samorządy powinny lokalnie promować proekologię

Profesor Piotr Skarżyński podczas panelu w Toruniu podkreślał również, że dbając o nasze zdrowie trzeba też znaleźć konsensus w podejściu do ochrony środowiska: -W projektach unijnych często należy wykazać, jaki mają one wpływ na ekologię. I tak np. w propozycji badań przesiewowych w domu należy wypunktować, o ile zmniejszy to zużycie energii, gdy pacjenci nie będą dojeżdżali na badania samochodami. To podejście wydaje się rozsądne. Z drugiej strony sami na siebie nałożyliśmy regulacje, jako UE, że wszystkie urządzenia medyczne muszę przejść od nowa certyfikację, a to oznacza bankructwo 30 procent firm, które je produkują. To wszystko wymaga więc konsensusu. Należy iść drogą ewolucji, a nie rewolucji. Ogromna w tym rola samorządów, żeby promowały u siebie takie rozwiązania, jak m.in. ekologiczne tramwaje. Fakt może dłużej będziemy jechać do pracy, ale środowisko na tym zyska.

Michał Zaleski, prezydent Torunia, opowiadał, że jego miasto podejmuje szereg działań prośrodowiskowych m.in. zamierza kupić kolejne ekologiczne tramwaje, będą kosztować 260 mln zł: - Zastosowane w nich rozwiązania techniczne pozwolą na oszczędzanie energii, z możliwością oddawania energii elektrycznej do sieci trakcyjnej. Zakup pojazdów planuje się sfinansować ze środków zewnętrznych, przy wsparciu unijnym z programu „Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko” i Krajowego Planu Odbudowy. 18 marca ogłoszono przetarg na te tramwaje.

Rower to zdrowy i najtańszy środek poruszania się

W kontekście ekologicznego transportu, moderator, Hubert Biskupski, zapytał następnie Tomasza Wojtkiewicza, prezesa Grupy Nextbike, firmy tworzącej kompleksowe systemy rowerów publicznych dla polskich miast, o to, jak firmie współpracuje się z samorządami w tym zakresie.

- Ostatnie lata były trudne dla samorządów, jeśli chodzi o finanse. To są nasi partnerzy i jedyny negatywny aspekt tej współpracy to ograniczone możliwości finansowe. Jednak nie trzeba nikogo przekonywać, że rower jest najbardziej ekologicznym, zdrowym i najtańszym środkiem do poruszania się w mieście. Ostatnia dekada to ogromne zmiany w podejściu do rowerów, ludzie korzystają z nich masowo. Gdy zaczynaliśmy w 2011 roku, na rowery miejskie w samorządach patrzyli jak na białe niedźwiedzie. Dziś szacujemy, że w 2025 roku zanotujemy stumilionowe wypożyczenie naszych jednośladów w Polsce. Jesteśmy już w prawie 100 miastach! W głosowaniach na budżety obywatelskie 30 procent projektów jest związanych właśnie z infrastrukturą rowerową – tak jest np. w moim rodzinnym Wrocławiu. Dziś rower to nie tylko rekreacja, ale przed wszystkim uzupełnienie transportu publicznego – przekonywał Wojtkiewicz.

Prezes Wojtkiewicz na pytanie o to jak Polska plasuje się na tle takich pro-rowerowych krajów jak Dania czy Holandia odpowiedział, że w naszym kraju mamy ogromny odsetek ludzi, bo 82 proc., deklarujących umiejętność jeżdżenia na rowerze, a 69 procent posiada własny jednoślad, co stawia nas w pozycji jednego z liderów rowerowej mobilności w Europie. Wojtkiewicz zwracał również uwagę na korzyści zdrowotne „Nasz klient po jeździe otrzymuje informację, ile spalił kalorii i zaoszczędził CO2. Taka jazda godzinę dziennie przez trzy miesiące obniża ciśnienie o 4 proc., a po 10 miesiącach o 12 proc. Niestety, unijne projekty mówią o dotacjach na samochody i autobusy elektryczne, a nic o rowerach m.in. tych na prąd” – dodał.

Słowa prezesa Grupy Nextbike skomentował Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska: - Polski Fundusz Rozwoju takie regulacje na poziomie roboczym przygotowywał, w większości unijnych państw mają wsparcie dla rowerów elektrycznych. Gdyby dołożyć do tego kwestię zdrowia i, jeśli byłby to program skierowany do polskich firm, przyznam, że takie rozmowy toczymy na poziomie ministerialnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mamy jedno zdrowie. Nie dbamy o nie wystarczająco, ale jest dużo lepiej niż kiedyś! - Express Bydgoski

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto