Brakuje ławek, rozkładów, porządku. Chaos na tymczasowym przystanku busów w Goleniowie

Przystanek został urządzony na parking naprzeciwko starostwa po tym, jak rozpoczęło się wyburzanie starego i - w perspektywie - budowa nowego dworca. Cały teren inwestycji realizowanej przez szczecińską firmę Prime Construction został otoczony płotem, kierowcy busów, autobusów i taksówek muszą się więc pomieścić na niewielkim placu. To oczywiście nie sprzyja sprawnej organizacji ruchu.

Najgorzej wygląda sam przystanek. Cała jego "infrastruktura" to w zasadzie słupek ze znakiem informacyjnym. Nie pomyślano nawet o tym, żeby z dotychczasowego stanowiska po drugiej stronie dworca przenieść ustawione tam niedawno - też po licznych interwencjach - dwie ławki. Nie ma więc na czym usiąść, co gorsza, przez dobrych kilka dni nie pojawiły się tam żadne rozkłady jazdy. Teraz dwie firmy przewozowe wreszcie zamocowały na płocie zalaminowane wydruki, najpopularniejsza z nich, czyli Fedeńczak, swoją zawiesiła... kilkanaście metrów dalej, na drzewie (co notabene jest nielegalne). Dotyczących tego stanu rzeczy komentarzy, które zasłyszeliśmy na miejscu, nie będziemy przytaczać.

Swoje powiedzieli nam jednak goleniowscy taksówkarze. Dzisiaj przed południem na placu ewidentnie brakowało bowiem miejsca dla wszystkich chętnych do skorzystania z niego i doszło do słownej scysji pomiędzy nim a jednym z "busiarzy". Usłyszeliśmy, że do takich sytuacji dochodzi regularnie, często zdarza się bowiem tak, że kierowcy większych pojazdów traktują przystanek jako plac postojowy, znacznie utrudniając manewrowanie na nim. Problemem bywają też właściciele pojazdów prywatnych, którzy nie zwracając uwagi na nowe oznakowanie jeżdżą na pamięć i chcąc załatwić sprawę w starostwie korzystają z dotychczasowego parkingu. A robić tego obecnie nie powinni.

Tymczasowy przystanek funkcjonował będzie jeszcze przez około rok. To sporo czasu, warto więc chyba, gdyby gminni urzędnicy tematem się zainteresowali i spróbowali organizację ruchu w tym miejscu nieco ucywilizować.