Wprowadzenie nowych regulacji uzasadniał między innymi poseł PiS Grzegorz Puda, który tłumaczył, że fermy norek i innych tego typpu zwierzaków to przemysł, który z gospodarnością prawdziwych rolników nie ma nic wspólnego.
Zapewne nieco inne zdanie na ten temat będą mieli działający w tej branży przedsiębiorcy z Goleniowa i okolic. A są oni obecnie na terenie naszego powiatu od około 30 lat, zatrudniając w ostatnich latach około tysiąc osób w formie umów o pracę. Działają i w Goleniowskim Parku Przemysłowym, i - co oczywiste - na terenach wiejskich (m. in. firmy Futrex, Poland Fur Production, Joni Mink, JJ Pol, E Adamski, Bono Fur Farm i wiele innych). Wprowadzenie zakazu wiązać się będzie z zakończeniem przez nie działalności, a także grupowe zwolnienia pracowników.
- Tak, znam te wszystkie argumenty i pseudoargumenty ekologów i aktywistów, ale jakoś ich nie podzielam... Wolę rzetelną wiedzę na temat branży, która jest jednym z kół zamachowych goleniowskiej gospodarki - pisał jeszcze w 2018 roku na Facebooku burmistrz gminy Goleniów Robert Krupowicz.
Warto dodać, że jedną z najbardziej zaangażowanych w lobbing na rzecz branży futerkowej osób był przez lata Daniel Żurek, dyrektor zarządzający spółki Futrex z siedzibą w podgoleniowskich Żdżarach.
Sejm póki co odrzucił wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, tym samym kierując ustawę do komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Do sprawy będziemy oczywiście wracać.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
