Zamieszanie zaczęło się już w październiku 2019 roku, gdy po zleconych przez Goleniowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego badaniach geologicznych gruntu okazało się, że złożony z 76 mieszkań budynek osiada w gruncie i niezbędne jest wzmocnienie żelbetonowych filarów oraz fundamentów. W przeciwnym razie obiekt może się po prostu zawalić.
Koszt inwestycji wyceniono na 2,75 mln zł, kłopot w tym, że zdecydowana większość mieszkań to lokale własnościowe, władze gminy uznały zatem, że wydatki powinna pokryć wspólnota. Ta ostatnia stwierdziła jednak, że to dla niej pieniądze nieosiągalne, 31 stycznia skierowano zatem do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wniosek o wydanie opinii na temat stanu technicznego bloku. Od tego zależeć mają dalsze decyzje dotyczące bloku i jego lokatorów.
Tymczasem w sprawie tej nie dzieje się wiele. Inspektor Hanna Krugły oględzin dokonała 24 lutego oględzin, później wezwała wspólnotę do przedstawienia wszystkich dostępnych ekspertyz i... do tej pory decyzji nie wydała. Prezes GTBS Magdalena Miklaszewska ma nadzieję, że stanie się to w najbliższych dniach, gwarancji tego oczywiście żadnej nie ma. Czekają też oczywiście lokatorzy bloku, bo może się okazać, że wydany zostanie nawet zakaz użytkowania budynku. A to by oznaczało, że będą musieli opuścić swoje mieszkania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?