Jak niedawno informowaliśmy, opłata owa miała zostać nałożona na właścicieli posesji przy rozbudowywanej obecnie ul. Metalowej w związku z tym, że po zakończeniu inwestycji wzrośnie wartość ich nieruchomości. Projekt uchwały w tej sprawie zakładał, że na rzecz samorządu powinni oni wnieść kwotę w wysokości 20% różnicy między wartością, jaką ich własność miała przed budową drogi i urządzeń infrastruktury, a wartością po ich wybudowaniu. Projekt przepadł jednak w głosowaniu i tym razem tę od lat stosowaną, standardową procedurę zawieszono głosami opozycyjnej wobec burmistrza Roberta Krupowicza części Rady Miejskiej.
Zaskakujące to o tyle, że do tej pory uchwały w sprawie nakładania opłat adiacenckich były przyjmowane, a w wielu przypadkach wskaźniki procentowe "domiaru" były znacznie wyższe niż w przypadku ul. Metalowej. W ostatnich latach były one stosowane m.in. wobec mieszkańców ulic Odrodzenia, 11 Listopada, Kolorowej, Seledynowej, Żółtej, Błękitnej, Kalinowej, Miętowej, Paproci, Rumiankowej czy Starzyńskiego. Dlaczego oni zapłacić musieli, a właściciele domów stojących przy ul. Metalowej zostali potraktowani ulgowo - tego nikt nie wyjaśnił.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?