Do przeprowadzenia referendum, przypomnijmy, doprowadzić chce grupa mieszkańców gminy, skrzyknięta przez szefa lokalnych struktur Konfederacji Marcina Sowińskiego. Głosowanie w sprawie odwołania burmistrza Krupowicza mogłoby się odbyć za kilka miesięcy, ale jeśli do niego rzeczywiście dojdzie, to trzeba pamiętać o tym, że całe zamieszanie wiązało się będzie z niemałymi wydatkami. A te praktycznie w całości pokryją podatnicy.
Ile to będzie kosztować?
Z informacji zamieszczonych na stronie internetowej Państwowej Komisji Wyborczej jasno wynika, że koszty referendum pokrywa się z budżetu jednostki samorządu terytorialnego, której dotyczy referendum. Jak to się przełoży na konkrety w przypadku Goleniowa? Policzmy.
Ostatnie, przeprowadzone w dwóch turach wybory prezydenckie wiązały się z wydatkiem rzędu 214 tys. zł, czyli nieco ponad 100 tys. zł na jedną turę. Przez analogię, tyle samo należałoby zapłacić za referendum, drugie tyle za ewentualne przedterminowe wybory, a doliczając druk kart do głosowania wyszłaby łączna kwota w granicach 250 tys. zł.
Warto dodać, że - o ile nie wydarzy się nic nieoczekiwanego - w 2023 roku tak czy owak odbędą się kolejne wybory samorządowe. Może się więc zdarzyć tak, że ewentualny następca R. krupowicza nacieszy się swoim urzędem przez około półtora roku.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?