Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największa jadłodajnia zamknięta. Cała branża ledwo zipie

Paweł Palica
Paweł Palica
Foto: Paweł Palica
Fatalny wpływ na branżę gastronomiczną, oczywiście także w Goleniowie i okolicach, ma pandemia koronawirusa oraz wprowadzone w związku z nią zakazy. Wiele restauracji, barów i pubów zawiesiło działalność.

Chodzi także o punkty, które przed ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego cieszyły się ogromną popularnością wśród goleniowian. Pod koniec ubiegłego tygodnia broń po części złożyła karmiąca na co dzień mnóstwo ludzi pierogarnia „U Aldony”, która zamknęła swój główny punkt, działający u zbiegu ulic Konstytucji 3 Maja i Barnima. Wciąż działa co prawda ten mniejszy, vis – a – vis biblioteki miejskiej, obroty zapewne spadły jednak drastycznie.

Podobne decyzje podjęte zostały przez właścicieli innych lokali. Nie działa między innymi chętnie odwiedzana restauracja „Fabryka Smaku”, pub „Bonjour”, kawiarnia „Fotelove”, bar „Central Food” w galerii handlowej. Z rozmów z właścicielami części z nich wynika, że nawet podejmowane wcześniej próby sprzedaży dań i napojów na wynos nie gwarantowały choćby minimalnego dochodu. Wpływy do kas zmalały o około 90 procent. Ale słyszeliśmy też o przypadku, gdzie przez cały dzień udało się sprzedać... dwie kawy na wynos.

Kilka lokali wciąż działa. W dania na wynos można się zaopatrzyć między innymi we wspomnianym punkcie „U Aldony” przy ul. Konstytucji 3 Maja, bistro „Royal” przy ul. Andersa, pizzeriach „Pod Aniołami”, „Zakątek”, „Piccolo Amore” i „Express Pizza Goleniów”, barach „Sielanka”, „Jak u mamy”, "Kuchnia ze smakiem" i „Babek”, restauracji w hotelu „Villa Park”, w Zakładzie Aktywności Zawodowej i zapewne kilku innych miejscach. O stałe dostawy ulubionego trunku nie muszą się też martwić amatorzy piwa kraftowego, działa bowiem także w ograniczonym zakresie pub „Chmiel Do Uwolnienia” przy ul. Nadrzecznej, gdzie można zresztą zamówić także hamburgery. Zastrzegamy, że w każdym z wyżej opisanych przypadków przed wybraniem się na miejsce warto podjąć próbę kontaktu telefonicznego, może to oszczędzić nieprzyjemnych rozczarowań.

Spodziewać się należy, że taki stan rzeczy może potrwać przynajmniej do 11 kwietnia. Niewykluczone więc, że lista otwartych punktów gastronomicznych będzie się do tej pory skracać. Te, które próbują w tak trudnym okresie przetrwać, warto wspierać. Branża i tak wyjdzie z „czasu zarazy” mocno poobijana finansowo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na goleniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto