Przypomnijmy, że psiak został przejęty przez straż miejską, bo był wychudzony i przede wszystkim skrajnie zaniedbany, jak informowano - jego sierść zmieniła się w pancerz z włosów zlepionych odchodami. Zwierzę odebrano właścicielowi i przewieziono na badanie weterynaryjne, następnie zajęli się nim wolontariusze goleniowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Jak się dowiedzieliśmy, przebywa obecnie w nadzorowanym przez TOZ przytulisku dla bezpańskich psów w Budnie, co jednak najważniejsze, został wcześniej doprowadzony do ład. Po 4 godzinach walki i zajechaniu dwóch maszynek pozbyto się około... 2,5 kg pokrywającej go poklejonej sierści i wreszcie można było stwierdzić, że to starszy samiec w typie cocker spaniela. Nie jest w najlepszym stanie, ma kilka starych ran i wrośnięte pazury, ale w końcu może się poruszać, więc wygląda na zadowolonego. Oczywiście dokładnie przebada go weterynarz.
Obecnie wabi się Czapi (bo strasznie, no... wiadomo co), niedługo wolontariusze TOZ będą szukać dla niego nowego domu. Poprzedni właściciel za to, jak psa traktował, najpewniej odpowie przed sądem.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?