Część parafian mogła poświęcić pokarmy przyniesione w koszykach wchodząc do kościoła, inni czekali przed budynkami, księża pojawiali się także "na mieście". Chętnych, tak czy owak, było wielu.
Skąd ten zwyczaj?
Historia święcenia pokarmów ma bardzo długą tradycję. Już u Słowian przedchrześcijańskich, okres wiosny, czasu zrównania dnia z nocą był czasem świątecznym, rozpoczynającym wegetację roślin, nowe życie. Dzisiejszy zwyczaj zanoszenia koszyczków do świątyń związany jest jednak bezpośrednio z chrześcijańskimi obchodami Świąt Wielkanocnych. Początkowo jednak święconki nie były zanoszone do świątyń. To kapłan przyjeżdżał na wieś i tam święcił pokarmy.
Na przestrzeni wieków nie tylko forma święcenia uległa zmianie. Zrezygnowano z wielkich wiklinowych koszy, zapełnionych po brzegi jedzeniem. XX wiek wprowadził do obyczaju małe koszyczki wyściełane haftowanymi serwetkami, w środku których można było znaleźć już konkretne produkty, takiej jak jajko, kiełbasa, kawałek chleba. Dzisiaj coraz częściej w wielkanocnych koszyczkach można zobaczyć już nie białe, haftowane serwetki, lecz kolorowe wykonane z papieru.
Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy spokojnych, dobrych, pełnych nadziei świąt!
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?