Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomysł na weekend: Budapeszt. Piękne zabytki, puby w ruinach i Dunaj

Paweł Palica
Paweł Palica
Brakuje Wam pomysłu na weekend? Jest oczywiście wiele miejsc, które można odwiedzić, nie poświęcając na to wiele czasu i pieniędzy. Jednym z nich jest przepiękna stolica Węgier - Budapeszt.

Miasto to nazywane jest Paryżem Wschodu. Nic w tym dziwnego, bo to zapewne jedna z najpiękniejszych europejskich stolic. Dość powiedzieć, że praktycznie cała jego zabytkowa część została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Korzysta zresztą z uroków i atrakcji Budapesztu, smacznej madziarskiej kuchni oraz wciąż rozsądnych cen wielu Polaków.

Kilka dni spędziła tam ostatnio dwójka mieszkańców Goleniowa - Dagmara i Mateusz, bardzo sobie ów wyjazd chwaląc. To, co uchwycili aparatem, zobaczyć możecie w galerii zdjęć, która uzupełniona została fotkami z wyprawy innego goleniowianina. Dodajmy, że do Budapesztu dostali się oni korzystając z lotniska w Berlinie i oferty jednej z tanich linii lotniczych. Kilkudniowy wypad nie kosztował ich więc fortuny, a w zamian dostali wiele. Zobaczcie sami!

Atrakcje Budapesztu

Informacje o największych atrakcjach turystycznych Budapesztu można bez trudu można znaleźć w internecie bądź dowolnym przewodniku. To między innymi Zamek Królewski, Országház – Parlament, Kościół Macieja, bajeczna Baszta Rybacka (Halászbástya), Łaźnie Gellerta, główna hala targowa, Bazylika św. Stefana, Wzgórze Gellerta z najlepszym punktem widokowym na szczycie oraz Kościołem w Skale (Szent Iván-barlang). Będąc na zakupach pamiętajcie o kupieniu specjału w Polsce chyba niedostępnego, czyli kiełbasy z mangalicy, czyli włochatej świni.

Szimpla Kert

Osobną kwestią jest Szimpla Kert, czyli największa alternatywna atrakcja Budapesztu. Jak przeczytać można na turystycznym blogu gorskiewyrypy.pl, to szereg knajpek ciągnących się wzdłuż ograniczonego kamienicami podwórza na VII dzielnicy miasta, zwanej Erzsébetváros, czyli Miastem Elżbiety. Knajpek nie w znanym nam rozumieniu, bo zostały one urządzone w opuszczonych ruderach, stąd ich potoczna anglojęzyczna nazwa "ruin pubs". Praktycznie żadna z nich nie ma drzwi, w części brakuje okien, a w przypadku innych można swobodnie przechodzić z jednej do drugiej chaotycznym systemem pomieszczeń.

Specyficzny klimat tych lokali polega na tym, że zostały urządzone w dawnych pomieszczeniach mieszkalnych. Na ich potrzeby nie wyburzono ścian, nie zmieniono układu przestrzennego i nie zerwano starych, wytartych drewnianych podłóg. Jak ta przestrzeń wygląda obecnie, możecie zobaczyć na pierwszych zdjęciach w galerii. Dalej znajdziecie także bardziej tradycyjne widoki.

Szalone lata 80. w goleniowskiej "zawodówce" i technikum. Zo...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na goleniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto