Przyjęcie budżetu gminy Goleniów "w interesie radnych". Komentarz prawnika

Niepodjęcie uchwały budżetowej do końca roku poprzedniego sprawia, że gmina wkracza w obszar regulacji „awaryjnych”. Generalnie są dwa progi bezpieczeństwa.

Niepodjęcie uchwały budżetowej nie powoduje, że gmina jest zupełnie „zamrożona” i nie może dokonywać wydatków. Do czasu przyjęcia budżetu, podstawą gospodarki gminnej jest jego projekt. To też pokazuje, że summa summarum to w interesie radnych jest uchwalenie budżetu tak, aby znalazły się oczekiwane przez nich przedsięwzięcia. Dopóki funkcjonowanie gminy opiera się na projekcie, dopóty warunki stawia burmistrz, który przygotował budżet.

Sytuacja ulega zmianie, gdy przekraczamy termin krytyczny. Zwykle jest nim koniec stycznia, a obecnie, z uwagi na specjalne regulacje koronawirusowe, koniec marca. Po tym czasie budżet samorządu ustala Regionalna Izba Obrachunkowa (obecnie, czyni to do końca kwietnia, zwykle zaś budżet ustalany jest do końca lutego). W goleniowskich realiach, wskazane przedłużenie terminów sprawia, że grupa jedenastu radnych dłużej będzie mogła trzymać burmistrza w szachu.

Izba opiera się na projekcie budżetu, który otrzymuje od burmistrza. Przyjęty przez Izbę budżet powinien obejmować zakres zadań własnych oraz zadań zleconych. Trudno powiedzieć, czym konkretnie uchwalony przez Izbę różniłby się od projektu budżetu, przygotowanego przez burmistrza. Słyszeliśmy ze strony urzędowej, że RIO nie uwzględni środków dla organizacji pozarządowych, choć takie stwierdzenie wydaje się być nadużyciem. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, wykonywanie zadań publicznych przez organizacje nie zawsze jest formą wspierania zadań dodatkowych lub fakultatywnych, ale także zasadniczych zadań samorządu, poprzez ich outsourcowanie.

Bartosz Wilk

* Bartosz Wilk, prawnik, mieszkaniec Goleniowa, związany z Zakładem Nauki Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Siecią Obywatelską Watchdog Polska, autor książki pt. Raport o stanie JST.