Radni chcą remontu Goleniowskiego Domu Kultury. "To pudrowanie trupa"

Czterej radni, o czym informowaliśmy, spotkało się z przedstawicielami władz gminy wczoraj. Mariusz Skakuj, Łukasz Mituła, Marcin Gręblicki i Krzysztof Sypień przekazali później za pośrednictwem mediów społecznościowych, że głównym tematem rozmów była uchwała budżetowa na 2021 rok, a w jej trakcie przedstawili listę inwestycji, które ich zdaniem powinny być w najbliższych miesiącach zrealizowane. Większość z nich nie budzi szczególnie dużych kontrowersji, warto jednak zwrócić uwagę na propozycję dotyczącą Goleniowskiego Domu Kultury. Szczególnie, że pod wnioskami podpisała się cała jedenastka "opozycyjnych" radnych, która teoretycznie dysponuje większością głosów w Radzie Miejskiej.

Z przedstawionej propozycji wynika, że grupa radnych chce, by do budżetu gminy na ten rok wpisane zostało 400 tys. zł na opracowanie dokumentacji na modernizację i rozbudowę obecnej siedziby Goleniowskiego Domu Kultury przy ul. Słowackiego. Podkreślić należy, że chodzi w pierwszej kolejności o modernizację, a mówiąc wprost - remont budynku, w którym przed laty działał Garnizonowy Klub Oficerski. Co ciekawe, radny M. Skakuj zapytany przez nas o to, czy pomysł ten był konsultowany z pracownikami GDK, udzielił wymijającej odpowiedzi, podkreślając jedynie, że według niego "inwestycja jest potrzebna" i dlatego się pod wnioskiem podpisał.

A pomysł, jak się dowiedzieliśmy, rzeczywiście nie był z nikim w GDK konsultowany. Mało tego, wzbudził tam sporą konsternację, bo do tej pory - inna sprawa, że póki co z mizernym skutkiem - mówiło się raczej o budowie nowej siedziby. Dyrektor Aleksandra Holz o inicjatywie jedenaściorga radnych dowiedziała się zresztą od nas i nie ukrywała zaskoczenia nim.

- Absolutnie nikt się ze mną w tej sprawie nie kontaktował, nie było na ten temat żadnych rozmów. A obiekt, w którym działamy obecnie, jest w takim stanie, że moim zdaniem należałoby go całkowicie wyburzyć i wybudować od nowa. Remontowanie go będzie, mówiąc wprost, pudrowaniem trupa - powiedziała nam A. Holz.

Mieliśmy dzisiaj okazję przyjrzeć się z bliska temu, jaki jest stan techniczny budynku przy ul. Słowackiego. Do przeprowadzenia fachowej ekspertyzy potrzeba oczywiście - oczywista oczywistość - eksperta, na pierwszy rzut oka powiedzieć jednak, że jest dramatycznie, to nie powiedzieć nic. To efekt wieloletnich zaniedbań i oczywiście kamyczek do uprawianego od dekady ogródka burmistrza Roberta Krupowicza oraz Rady Miejskiej, tym niemniej wydaje się, że opinia dyrektor A. Holz powinna być bardzo poważnie brana pod uwagę. Przede wszystkim w wielu miejscach na ścianach, także nośnych, widać pęknięcia, budynek więc najpewniej osiada w gruncie. "Pudrowanie" nie pomaga, bo pękają też niedawno położone kafle czy tynki. To nie wszystko, bo w pomieszczeniach piwnicznych w grudniu po raz kolejny strzeliły wiekowe żeliwne rury kanalizacyjne (a ich zawartość zalała salę prób zespołów rockowych), zapada się podłoga pod postawionym w holu fortepianem, w zasadzie gdzie nie spojrzeć - jest problem. Co zresztą widać na zdjęciach w galerii, do której obejrzenia zachęcamy szczególnie radnych.

To, że problem należy rozwiązać możliwie pilnie, wydaje się być kwestią bezdyskusyjną. Pytania o to, w jaki sposób to robić i dlaczego jedenaścioro radnych chce forsować własną, nie konsultowaną ze środowiskiem GDK koncepcję, są jednak bardzo na miejscu. Szczególnie, że sami nie związani z obozem burmistrza R. Krupowicza radni zwracają często uwagę na to, że w ważnych dla gminy sprawach brakuje dialogu i wsłuchania się w potrzeby mieszkańców.

Warto przypomnieć, że alternatywę dla remontu obiektu po GKO stanowi wybudowanie od podstaw nowego centrum kultury przy Szkole Podstawowej nr 1 i częściowe wykorzystanie jej bazy do prowadzenia różnego rodzaju zajęć artystycznych. Wybranie korzystniejszego wariantu należeć będzie ostatecznie do radnych, fatalnie stałoby się jednak, gdyby kluczowe decyzje zapadały bez udziału ludzi kulturę w Goleniowie tworzących i skutkowały wylaniem dziecka z kąpielą.