Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny K. Sypień: Gdzie w tym wszystkim ludzie i ich problemy?

Paweł Palica
Paweł Palica
Informowaliśmy niedawno, że pomimo wniosku złożonego przez niezależnego radnego Krzysztofa Sypienia, nie zostały ponownie wpisane do budżetu gminy Goleniów pieniądze na budowę przedłużenia ul. Metalowej. Poprosiliśmy go o komentarz w tej sprawie, dzisiaj publikujemy go w całości.

Pomimo ograniczeń związanych z COViD-19, w dniu 29 kwietnia udało się w naszej gminie zwołać XVIII Sesję Rady Miejskiej. Napisałem „udało się”, gdyż próbowano wcześniej, próbowano „on-line”, jednak w efekcie do spotkania doszło po blisko trzech miesiącach od ostatniej sesji, w tradycyjnej formie, przy zachowaniu tzw. „reżimu” sanitarnego. Zastanawia mnie jednak, z jakiego to powodu nie udało się wznowić prac komisji stałych lub nie zwołano choćby tylko wspólnego posiedzenia komisji poprzedzając obrady sesyjne. Brak tematów i brak potrzeby dyskusji? Nie sądzę, gdyż po długiej przerwie w działalności, palących spraw i oczekujących na pilne podjęcie decyzji było mnóstwo - tych dotyczących pomocy lokalnym przedsiębiorcom w obliczu trudności spowodowanych sytuacją pandemiczną, ciążącego nad naszą gminą cały czas nie rozwiązanego tematu gospodarki odpadami komunalnymi, ale niestety także zignorowanego do cna przez Burmistrza Krupowicza oraz jego radnych klubowych tematu dotyczącego tragicznej sytuacji goleniowian zamieszkujących ulice Grenadierów, Metalową, Sadową, Lawendową oraz najbliższą okolicę w tym kwartale miasta.

Pracując nad tymi zagadnieniami na komisjach, uniknęlibyśmy ponad 7 godzinnego, emocjonalnego „spektaklu” podczas sesji. Mielibyśmy też szansę do realnej pracy, wymiany argumentów i roboczej dyskusji nad tym, co ważne oraz... nad przedstawianymi z zaskoczenia podczas sesji, niczym „króliki z kapelusza”, nieprzepracowanymi wcześniej pomysłami Burmistrza Krupowicza. To, co budzi jednak mój największy smutek, niepokój i trudno mi się z takim stanem rzeczy zgodzić (wierzę, że to stan przejściowy), to zauważalna pasywność i spolegliwość części radnych z otoczenia burmistrza. Radnych, którzy poza wszelką wątpliwością są w radzie po to, by reprezentować swoich wyborców – mieszkańców Gminy Goleniów. Niepokojący stan wyraża się w oddawaniu głosów pod uzgodnione „dyktando”, bez gotowości do podjęcia publicznej dyskusji w ważnych sprawach, bez chęci do argumentacji oraz bez otwartości na argumenty. Dlatego tym bardziej zastanawiające jest, z jakiego powodu dzieje się tak, jak się dzieje? Cierpią przecież najbardziej potrzebujący.

Mieszkańcy ul. Grenadierów i okolic, których problemu nie sposób nie zauważyć ani zakwestionować, od lat żyją w dramatycznych warunkach naruszających ich podstawowe prawa. Ich codzienność to zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu pieszo - kołowym, hałas i spaliny wytwarzane przez ciężarówki dojeżdżające do firm, korkujące drogę i rozjeżdżające chodniki przed posesjami na osiedlu domów jednorodzinnych. Pomimo niezliczonych wniosków, próśb oraz apeli, pomimo silnej reprezentacji w Radzie w minionej kadencji, między innymi w osobie Pani Ireny Henkelman, zabiegającej o interesy tej grupy mieszkańców, do dziś sytuacja nie została rozwiązana. Mało tego, pomimo złożonej obietnicy, pomimo otrzymanych w połowie kwietnia 5 mln zł dofinansowania zewnętrznego (50% wartości całkowitej projektu), burmistrz z grupą radnych odrzucił uchwałę przywracającą wycofaną z zaskoczenia w grudniu 2019 z inwestycję. Stało się tak, choć oczywiste jest, że postępując w ten sposób zaprzepaszcza się szansę, która może się długo nie powtórzyć. Szansę na normalność i godną egzystencję ludzi w tej części miasta.

A skoro to nie jest najpilniejsza potrzeba i priorytetowe zadanie dla gminy, to co według burmistrza i 11 radnych nią jest? Skoro głos mieszkańców wołających o pomoc nie jest słyszalny, to dla kogo i dla jakich celów powołani zostali burmistrz oraz Rada Miejska? Skoro prawniczka i Rzecznik Praw Konsumenta w jednej osobie nie jest wystarczającym autorytetem w reprezentacji interesu poszkodowanych w sytuacji, to jak mają poradzić sobie zwykli ludzie ze swoimi problemami w zderzeniu z urzędniczą „machiną”... Oto pytania, na które warto dzisiaj odpowiedzieć.

Tym czasem Gmina Goleniów promowana jest sloganem „Dobre miejsce do życia”. W mediach gminnych oraz mediach społecznościowych kreowana jest jako kraina harmonii i dostatku. W jednym z popularnych portali (tak, chodzi o Facebook) znajdą nawet Państwo dwa informacyjne „fanpage”, jeden gminny, drugi burmistrza. Jeden z nich publiczny, drugi nie do końca. I pomimo, że oba prowadzone przez gminnych urzędników, o opisanym problemie mieszkańców oraz wielu innych trudnych sprawach, nie przeczytają Państwo tam ani słowa... Próżno ich w tych miejscach szukać, tak jakby w ogóle nie istniały. A czy nie oczywistym jest, że trudny temat istnieje, pomimo tego, że nic o nim nie pisane? Podobnie, kiedy coś obiecane to obiecane, a co powiedziane to powiedziane. Nawet jeśli... nie nagrane.

Serdecznie pozdrawiam.

Krzysztof Sypień

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na goleniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto