Radny Ł. Mituła: Na konkrety dotyczące referendum w sprawie odwołania burmistrza Goleniowa jest za wcześnie

Jak podawaliśmy wczoraj, zawiązała się nieformalna, 15-osobowa grupa, która do takiego referendum chce doprowadzić. Oficjalnie nikt o jej składzie personalnym nie informuje, tajemnicą poliszynela jest jednak, że jest ona skupiona wokół radnych klubu Ruch Miejski - Łukasza Mituły oraz Marcina Gręblickiego. Co zresztą ten pierwszy potwierdza, choć zaznacza wyraźnie, że na rozmowę o konkretnych działaniach jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie.

- Jest taka inicjatywa i jest grupa ludzi, która chce to wszystko zorganizować. Ale na pewno nie teraz, gdy burmistrz Robert Krupowicz przebywa na zwolnieniu lekarskim, a podejmowanie jakichkolwiek działań utrudnia pandemia koronawirusa. Sam jestem za odwołaniem R. Krupowicza, bo uważam, że sprawy naszej gminy zmierzają obecnie w złym kierunku, a jeśli tak będzie dalej, to za 3 - 4 lata będziemy mieli naprawdę duży problem. Ale powtarzam, na mówienie o konkretach jeszcze jest zdecydowanie zbyt wcześnie - powiedział nam Łukasz Mituła.

Przypomnijmy, że do przeprowadzenia referendum potrzebne będzie zebranie podpisów od 10% uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy, czyli około 2800 osób (w ostatnich wyborach prezydenckich głosować mogły 28 154 osoby). Jeśli uda się to zrobić i referendum zostanie przeprowadzone, będzie ono ważne, jeżeli do urn pójdzie co najmniej 3/5 głosujących spośród tych, którzy uczestniczyli w wyborach, w których wybierano burmistrza. Poprzeczka zostanie więc postawiona znacznie wyżej, bo w przypadku gminy Goleniów oznaczałoby to, że głos będzie musiała oddać ponad 8,3 tys. osób. Burmistrz zostanie odwołany, o ile spośród ważnych głosów więcej będzie za odwołaniem niż przeciw. Ewentualne wygaśnięcie mandatu burmistrza oznacza też odwołanie jego zastępców.