Taką opinię przekazał nam dzisiaj jeden z inicjatorów akcji referendalnej, Marcin Sowiński. Powiedział między innymi, że do komisarza wyborczego w Szczecinie zostały dzisiaj przekazane listy z podpisami 2893 mieszkańców naszej gminy, wszystko wskazuje jednak na to, że zakwestionowana zostanie ważność sporej ich części.
- Chodzi przede wszystkim o nieczytelność imion i nazwisk, a z pobieżnej oceny komisarza wynika, że może to dotyczyć około 20% osób, które wyraziły poparcie dla naszej inicjatywy. Referendum najpewniej się więc nie odbędzie, ale jestem usatysfakcjonowany, a walka idzie dalej. To była dobra edukacja
- mówi M. Sowiński.
Ostateczną decyzję, dotyczącą przekazanych mu list z podpisami, komisarz wyborczy podejmie najpewniej za kilka dni. A akcja referendalna będzie trwać nadal, bo zbierane są także podpisy pod wnioskiem o odwołanie Rady Miejskiej. Zdobyte już doświadczenie sprawi na pewno, że członkowie komitetu referendalnego zwracać będą uwagę na czytelność podawanych przez mieszkańców danych, można więc założyć, że w tym przypadku będzie znacznie mniej powodów do ich zakwestionowania. Podpisy zbierane będą do 27 listopada, a już teraz przekroczono połowę tego, co do przeprowadzenia głosowania potrzebne. A potrzebne jest 2726 głosów.
Przepisy jasno określają, że - cytujemy za stroną prawo.pl - obywatel popierający wniosek o przeprowadzenie referendum podaje na karcie nazwisko, imię, adres zamieszkania, numer ewidencyjny PESEL i datę udzielenia poparcia. Jak się okazuje, musi to także zrobić możliwie czytelnie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?