Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smutne widoki w Goleniowie. Handel i gastronomia w cieniu koronawirusa

Paweł Palica
Paweł Palica
Działające pomimo ograniczeń lokale gastronomiczne - na zdjęciu Chmiel do Uwolnienia w Goleniowie - mogą prowadzić sprzedaż jedynie na wynos
Działające pomimo ograniczeń lokale gastronomiczne - na zdjęciu Chmiel do Uwolnienia w Goleniowie - mogą prowadzić sprzedaż jedynie na wynos Fot. Paweł Palica
Spore problemy, ze względu na "antykoronawirusowe" ograniczenia przeżywają praktycznie wszędzie handel i gastronomia. Także w Goleniowie i okolicach sytuacja nie wygląda szczególnie ciekawie.

Wystarczy przejść się po ulicach miasta, by przekonać się, jak duży wpływ wywarły na życie w nim restrykcje wprowadzone przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego. Owszem, listopadowa szaruga w ogóle nie nastraja dobrze do wychodzenia w domu, nałożone na handel i gastronomię ograniczenia dodatkowo tę chęć tłumią. Pustkami świeci między innymi jedyna działająca w Goleniowie galeria handlowa Mini Park. Do funkcjonującego w niej dyskontu sieci "Biedronka" ustawia się co prawda kolejka, ale i ona wynika przecież z rozporządzeń regulujących dostęp do placówek handlowych, znaczna część innych sklepów jest po prostu zamknięta. Także te relatywnie duże, czyli na przykład KiK, Pepco i CCC. Chętnych na zakupy siłą rzeczy jest mniej.

Nie lepiej sytuacja wygląda w branży gastronomicznej, część lokali - mowa tu między innymi Bonjour, Fotelove i Delfin - została zamknięta do odwołania. Sprzedaż na wynos prowadzą między innymi Chmiel do Uwolnienia oraz Kawowe Alternatywy. Z ich oferty, co oczywiste, korzysta jednak znacznie mniej klientów niż normalnie.

- Kolorowo nie jest. Obroty spadły nam o 80 - 90 procent, gdyby nie sprzedaż hamburgerów z dowozem, nie mielibyśmy szansy przetrwać - powiedział nam Piotr Nejmański z pubu Chmiel do Uwolnienia. - Patrzymy na to wszystko z naprawdę dużym niepokojem. Wiosną, gdy wprowadzono pierwszy lockdown, mieliśmy w perspektywie "odmrożenie" w sezonie letnim, gdy ruch zawsze jest większy. Zimą szanse na odrobienie strat będą mniejsze, jeśli więc w przeciągu kilku tygodni branża nie będzie mogła wznowić w miarę normalnej działalności, lokale takie jak nasze będą padać jak muchy. Ogromne problemy mają też zresztą hurtownie piwa, bo ich magazyny są pełne, a podaż - znikoma.

Obecnie nie wiadomo, kiedy zakaz prowadzenia normalnej działalności przez branżę gastronomiczną, hotelarską czy handel zostanie odwołany. Słychać, że może to być początek grudnia, wszyscy zainteresowani (a także ich stali klienci) czekają jednak na oficjalne komunikaty w tej sprawie. Zamknięte, dodajmy, są także siłownie i kluby fitness, żadnych wydarzeń nie mogą organizować instytucje kultury. Póki co nie słychać o tym, by w większym wymiarze wpłynęło to na wskaźnik bezrobocia w naszej gminie. Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Urszula Witkowska powiedziała nam kilka dni temu, że utrzymuje się ona na tym samym poziomie, a chętnych do podjęcia pracy za pośrednictwem PUP nie przybywa.

Goleniów przed wojną wyglądał zupełnie inaczej, niż obecnie

Fotografie przedwojennego Goleniowa. To było piękne miasto

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na goleniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto