O kłopocie mieszkańców tego bloku już pisaliśmy. Około trzy lata temu chodnik biegnący wzdłuż bloku zmodernizowano, a na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej "Osada" ustawiony został na nim znak zakazu postoju. Tym samym zniknęło 12 miejsc parkingowych, a że w tej części miasta jest o nie piekielnie trudno, właściciele samochodów skierowali do zarządu "Osady" i burmistrza gminy Goleniów petycję w sprawie demontażu oznakowania. Nic to jednak nie dało, w marcu tego roku znak w dość tajemniczych okolicznościach zniknął więc ze słupka, a do wspomnianych wcześniej adresatów trafiła kolejna petycja.
I ona jednak nie przyniesie pożądanego przez lokatorów bloku efektu. W odpowiedzi na nią burmistrz Robert Krupowicz napisał, że wprowadzenie oznakowania spowodowało uporządkowanie sposobu parkowania pojazdów i bezpieczne poruszanie się pieszych.
- Gmina Goleniów nie zlikwidowała miejsc parkingowych tylko umożliwiła bezpieczne korzystania z drogi i chodnika. Biorąc pod uwagę powyższe skradziony znak B-36 zostanie uzupełniony. Każdorazowe usunięcie oznakowania zostanie zgłoszone do organów ścigania
- dodał burmistrz R. Krupowicz.
Lokatorzy bloku zostali przy okazji poinformowani o tym, że w tym rejonie miasta brak jest miejsca należącego do gminy, umożliwiającego budowę parkingów.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?