Zorganizowana z inicjatywy radnego Wojciecha Łebińskiego debata na ten temat, trzeba powiedzieć, przebiegła w bardzo spokojnej atmosferze, a urzędnicy, w tym wiceburmistrz Tomasz Banach oraz dyrektor Wydziału Gospodarki Gminnej Jerzy Wysocki, bardzo rzeczowo odpowiadali na stawiane im pytania. Przekaz z ich wypowiedzi płynął jeden: w zasadzie nie było rozwiązania związanego z zaprojektowaniem miejsc parkingowych. Będzie więc tych ostatnich tylko 30 (w tym 3 dla osób niepełnosprawnych), nie będzie można przy tym ustawiać aut na chodniku od strony domów jednorodzinnych (zostaną na nim ustawione słupki), będzie za to można jak dotąd korzystać z placyku przy garażach, a także, jak to ujęto, ośmiu czy dziewięciu miejsc wirtualnych, nie wyznaczonych w projekcie technicznym inwestycji. Krótko mówiąc, kto się gdzieś wciśnie, ten przeganiany nie będzie.
Obecnym na spotkaniu mieszkańcom Alei Róż te argumenty przyjęli. Pojawiły się co prawda próby przekonania urzędników do zastosowania nieco innych niż już zaplanowane rozwiązań, ostatecznie jednak Sylwester Górzny, mówiąc między innymi o tym, że pod zniszczoną nawierzchnią ulicy żyją szczury tak duże, że boją się ich koty, zaapelował o to, by remont rozpocząć jak najszybciej i zebrał za to brawa. Temat został zamknięty.
Jutro ma być wyłoniony wykonawca (najtańszą ofertę złożyła spółka ZRIB Dykowski), podpisanie z nim umowy nastąpi zapewne jeszcze w tym miesiącu. Mieszkańców Alei Róż poinformowano, że jest szansa na to, że wymiana infrastruktury podziemnej zakończy się jeszcze przed końcem roku i wówczas ulica powinna być przejezdna, a cała inwestycja ma być zakończona wiosną przyszłego roku.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?