Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lesja Szulc: Wierzę, że jest to początek jakiejś nowej historii w moim życiu muzycznym

Paweł Palica
Paweł Palica
14 lutego w Goleniowskim Domu Kultury odbędzie się pierwszy po dłuższej przerwie koncert z udziałem publiczności
14 lutego w Goleniowskim Domu Kultury odbędzie się pierwszy po dłuższej przerwie koncert z udziałem publiczności
14 lutego, czyli w dzień św. Walentego, w Goleniowskim Domu Kultury odbędzie się pierwszy po długiej "covidowej" przerwie koncert z udziałem publiczności. Gwiazdą wieczoru będzie Lesja Szulc, która zaprezentuje program zatytułowany "Moja miłość", a my już teraz zapraszamy na krótki, zapowiadający owo wydarzenie wywiad z wokalistką.

Goleniow.naszemiasto.pl: W najbliższą niedzielę zobaczyć będzie Cię można nie za pośrednictwem internetu, a na scenie. Znakomita wiadomość, chyba także dla Ciebie?

Lesja Szulc: - Tak, wreszcie zaśpiewam na żywo. Koncert odbędzie się 14 lutego o godz. 19 w Goleniowskim Domu Kultury. I będzie to pierwszy koncert po sama nie wiem, jak długim czasie, bo nie pamiętam kiedy pozamykano domy kultury, teatry i inne miejsca dla artystów. Czuliśmy się jak bez tlenu. Jestem więc tym wydarzeniem mocno podekscytowana i cieszę się na nie bardzo, szczególnie, że była to spontaniczna akcja. Dyrektor Aleksandra Holz zadzwoniła do mnie bowiem w poniedziałek i spytała, czy nie dałabym rady dać koncertu w niedzielę. Wcześniej myślałam co prawda o tym, żeby walentynkowo wystąpić online, ale jednak internetowe koncerty to słaba rzecz i dała nam cała ta sytuacja odczuć i zrozumieć, jak wiele tracimy. Także przez to, że o ile ludzie na początku oglądali transmisje, tak później wszystkim się internet przejadł. Stało się go po prostu za dużo, bo obecnie przecież pracujemy, uczymy się, a nawet robimy zakupy w sieci, emocji i energii zawartej w sztuce nie da się jednak przekazać wirtualnie.

Jak niedzielny koncert będzie wyglądał. Zgaduję, że mimo wszystko pewne ograniczenia będą obowiązywały?

- Widownię GDK będzie można zapełnić w 50 procentach, trzeba też będzie nosić maseczki. O ile jednak w pierwszym lockdownie wydawało mi się to dziwne i smutne, że sala nie może być pełna, bo wtedy człowiek czuje się bardzo dowartościowany, tak teraz po "detoksie" od grania na żywo sala w połowie wypełniona ludźmi to będzie dla mnie szczęście. Ba, gdyby była tylko jedna osoba, to wciąż byłabym szczęśliwa, bo to oznacza spotkanie z drugim człowiekiem, kontakt z nim. To będzie też spotkanie z muzykami, wymiana dźwięków, chemia sceniczna, a to wszystko są rzeczy, które mają olbrzymi wpływ na to, jak ja funkcjonuję. Przyznam, że czułam się, jakby mnie ktoś zamknął w słoiku bez tlenu, a teraz wreszcie znów mogła oddychać. Więc skoro muzycy, z którymi współpracuję, są dyspozycyjni i cieszą się na wspólne granie, to robimy to.

Jakiego rodzaju muzyki będzie można posłuchać w niedzielę?

- Czteroosobowy skład: piano, perkusja, bas, no i ja będę śpiewać. Ale będzie to dla mnie swojego rodzaju eksperyment, więc czuję nawet lekką tremę. Po pierwsze ze względu na tak długą przerwę w koncertowaniu, a po drugie dlatego, że pokażę publiczności inną, nieznaną do tego czasu muzyczną twarz. Pandemiczny czas był bowiem dla mnie wbrew pozorom czasem również owocnym, bo zaczęłam wreszcie sama pisać teksty w języku polskim i komponować własne piosenki. Niektóre z nich miały swoją pierwszą odsłonę w projekcie "My dla Was", czyli nagrywanych w Goleniowskim Domu Kultury koncertach online, ale na żywo, przed ludźmi, jeszcze się ze swoją prywatnością twórczą nie odsłaniałam. Czuję więc przyjemny dreszcz. Ludzie kojarzą mnie przecież przede wszystkim z muzyką ukraińską, czy to jest etno, czy jazz, a tutaj wchodzę trochę w elektronikę i bardziej nowoczesne brzmienia.

Czy dla wszystkich chyba męcząca, pandemiczna rzeczywistość miała na Ciebie wpływ podczas pisania tekstów?

- Oczywiście. Bo szczególnie w takim okresie człowiek czuje, że w życiu nie chodzi tylko o to, by jeść, spać i oglądać filmy, tylko trzeba jeszcze coś stworzyć. Bo było z tyłu głowy coś takiego, że skoro chcę być postrzegana jako artystka, to trzeba coś od siebie dać. Taką wewnętrzną presję na siebie wywierałam i jakoś się odważyłam na pisanie. A zawsze bardzo dużą wagę przykładałam do tekstów i trochę bałam się tego ruszyć, zostawiając tę działkę fachowcom, a czy z dobrym skutkiem - nie mnie to oceniać. Ja staram się być na maksa prawdziwa i pisać o tym co czuję, przeżywam, co mnie dotyka.

Czy ten projekt, jak sama mówisz dla Ciebie nieco eksperymentalny, ma szansę przerodzić się w coś bardziej trwałego?

- Wierzę, że jest to początek jakiejś nowej historii w moim życiu muzycznym. Obawiam się, że jeszcze długo będziemy słyszeli echa tej pandemii i przede wszystkim sytuacji gospodarczej i z jednej strony mam nadzieję, że ludzie docenią miejsce sztuki w ich życiu, a z drugiej, że wyjście na koncert, choćby ze względu na finanse, może być swego rodzaju "rarytasem". Mam więc nadzieję, że moja muzyka się obroni, że poleci i będzie latać długo. Na razie nie chcę nagrywać płyty, bo coś takiego powoli odchodzi w zapomnienie, na dzisiaj jedyną przestrzenią dla muzyki wydaje się być internet, więc iść do przodu będziemy małymi kroczkami. Oczywiście, fajnie by było związać się z jakąś dużą wytwórnią, która wsparłaby ten projekt, ale jak to wszystko wyjdzie - zobaczymy.

To co, zapraszamy na koncert! I miejmy nadzieję, że będzie to pierwsze z całego cyklu podobnych wydarzeń w Goleniowie.

- A nawet w całej Polsce! Bardzo mocno trzymam kciuki za to, żeby sceny się odkurzały i były gotowe na przyjście zdrowych, spragnionych spotkań ze sztuką widzów. Jestem pewna tego, że ludzie stęsknili się za graniem na żywo i byli na "detoksie" od niego tak samo jak muzycy. To ma duży wpływ na ich psychiczny i fizyczny stan. Mam zresztą nadzieję, że w złym znajdziemy dobre, a po tym pandemicznym okresie ludzie sztuki będą bardziej doceniani i potrzebni w życiu innych osób. Serdecznie wszystkich zapraszam na koncert w niedzielę!

Goleniów i jego życie kulturalne w czasach PRL. Archiwalne zdjęcia

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na goleniow.naszemiasto.pl Nasze Miasto