Ponad ćwierć miliona złotych na podwyżki dla radnych i burmistrza Goleniowa

Podwyżka dla burmistrza Roberta Krupowicza, o czym niedawno informowaliśmy, to pokłosie przyjętej niedawno nowelizacji ustawy o wynagradzaniu osób zajmujących kierownicze stanowiska. Ostatecznie jej wysokość, po długiej dyskusji i w nieco kuriozalnych okolicznościach, określili radni, a efekt jest taki, że burmistrz zarabia obecnie 17 700 zł brutto, czyli około 12,5 tys. zł na rękę miesięcznie. Do tej pory zarabiał ok. 10,6 tys. zł brutto, różnica jest więc spora.

W podobnym wymiarze procentowym podniesione zostały diety, które są wypłacane goleniowskim radnym miejskim. Dyskusji na ten temat nie było żadnej, bo nowe stawki wprowadzone zostały na mocy ustawy sejmowej, dodać jednak należy, że radni mogą je w praktyce dowolnie regulować wskaźnikami procentowymi, określonymi w uchwale. Obecnie konto szeregowego radnego, z reguły zasiadającego w dwóch komisjach, zasilać będzie co miesiąc 1642 zł (do tej pory było to 1027 zł). Radni "funkcyjni" otrzymają stosownie większą dietę, a przewodniczący Rady Miejskiej (obecnie funkcję tę pełni Krystyna Jaworska) ponad 1200 zł więcej niż obecnie, czyli nieopodatkowane 3200 zł.

Co to w praktyce oznacza dla budżetu gminy? Otóż widoczny wzrost wydatków. Do diet radnych dołożyć trzeba będzie bowiem - przy założeniu, że będą obecni na wszystkich sesjach i komisjach - prawie 190 tys. zł rocznie, do pensji burmistrza kolejne 85 tys. zł. Łącznie samo podniesienie stawek teoretycznie kosztować będzie gminę, czyli podatników 274 548 zł rocznie (w praktyce nieco mniej, radnym są bowiem potrącane pewne kwoty za nieobecności, a tych zapewne nie unikną).

Na tym nie koniec. Już pojawiły się bowiem zapowiedzi związane z podniesieniem w przyszłym roku o ok. 10% (średnio 500 zł na osobę) pensji gminnych urzędników. Sam pomysł większych kontrowersji budzić nie powinien, pracownicy magistratu nie zarabiają bowiem szczególnie dobrze, fakt jednak faktem - koszty ponoszone przez podatników na administrację wzrosną znacznie.