Jak informowaliśmy, goleniowianin znany na Facebooku jako Prezao Kowalski, rozsiadł się 10 października na krzesełku turystycznym pod Pomnikiem Niepodległości i oddał lekturze wierszy C. K. Norwida oraz biografii rotmistrza Pileckiego. Początkowo był całkowicie zamaskowany, wreszcie jednak przeszedł do drugiej fazy swojego protestu przeciwko obowiązkowi noszenia maseczek i nie zasłaniając w żaden sposób swojej twarzy, oczekiwał - w towarzystwie starszego, bezdomnego mężczyzny - na interwencję policji. Ta zgodnie z oczekiwaniami pojawiła się na miejscu, a Prezao wyjaśnił mundurowym, że nie zgadza się na noszenie maseczki ze względów ideologicznych. Wreszcie poinformowany o tym, że sprawa zostanie skierowana do sądu, poprosił policjantów o to, by wnioskowali na nałożenie na niego możliwie najsurowszej kary. Doczekał się jej dwa miesiące później.
- Gdy wszyscy już myśleli, że zdobycie placu Rotmistrza ujdzie bezkarnie i sąd nie pozwoli nas skrzywdzić, otrzymujemy wyrok nakazowy, w którego treści znów domagają się od nas pieniędzy. 500 za twarz. 70 za odczuwanie potrzeb fizjologiczych. 50 koszty manipulacyjne - informuje Prezao.
Skarb Państwa nie dostanie ani grosza?
Dalej zapowiada jednak, że Skarb Państwa nie dostanie od niego ani grosza. Prócz, w najgorszym wypadku, "70 złotych za strugę moczu, którą bezsprzecznie oddaliśmy w bezpośredniej bliskości nadrzecznych zarośli. Ale i ten zarzut oczywiście dla zasady również podważymy. Nie będzie sędzia pluł nam w twarz". Złożył już do sądu sprzeciw od wyroku, tym samym wyrok nakazowy stracił moc, a sprawa musi być rozpoznana na na zasadach ogólnych.
Wydany przez sędzię Aleksandrę Krukar-Leśniak wyrok jest zresztą o tyle interesujący, że stoi w rażącej sprzeczności z decyzją podjętą niedawno przez jej kolegę z Sądu Rejonowego w Goleniowie, Michała Krzywulskiego. Jak pisaliśmy, odmówił on wszczęcia postępowania w podobnej sprawie wyjaśniając, że zachowanie obwinionej o niezasłanianie twarzy mieszkanki naszego powiatu nie może być kwalifikowane jako wykroczenie, bo w rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie ustanowienia nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, na bazie którego policjanci chcieli nałożyć karę, nie ma wprost odwołania do art. 54 kodeksu wykroczeń. A dokładnie ten artykuł wskazała w wyroku A. Krukar-Leśniak.
Dodać należy, że niedawno opublikowano w Dzienniku Ustaw nowelizację ustawy o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych ludzi i obecnie mandaty za brak maseczek nakładane mogą być zgodnie z literą prawa. 10 października z całą pewnością nowelizacja owa nie miała jednak jeszcze zastosowania, szykuje się więc ciekawa rozprawa w sądzie. Do tematu oczywiście wrócimy.
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?