Na spotkanie owo pofatygowało się łącznie kilkanaście osób, z czego znaczną część stanowili lokalni działacze PiS, a i tych szczegółnie wielu nie było. Formuła dyskusji była dość luźna, poseł Dobrzyński przede wszystkim odpowiadał na pytania goleniowian, dotyczące między innymi północnej obwodnicy Szczecina, aktywności (czy raczej jej braku) miejscowych członków partii czy zamieszania dotyczącego "sprywatyzowania" przedszkolnych kuchni i innych kwestii. Wysłuchał też tyrady pod adresem własnego braku zaangażowania w ważne dla Goleniowa sprawy, tłumaczył jednak spokojnie, że sygnałów na ich temat nie przekazywali mu partyjni koledzy i koleżanki, a on sam zajmuje się wieloma innymi tematami i kalendarz ma pełen różnego rodzaju spotkań.
- Po to zresztą jestem w Goleniowie, żeby od Państwa usłyszeć, z jakimi problemami musicie się mierzyć. Zachęcam do częstszego kontaktu
- mówił L. Dobrzyński.
Posłowie nie bywają często w Goleniowie, tym bardziej szkoda, że tak mało mieszkańców naszego miasta postanowiła zadać L. Dobrzyńskiemu pytania. Wydaje się jednak, że przede wszystkim o odpowiednią informację na ten temat nie zadbali miejscowi organizatorzy wydarzenia.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?