Rozstawione na trawie zraszacze mają spory zasięg, trzeba więc uważać na wyrzucane z nich strumienie wody. Pół biedy, gdy urządzenia działają jak należy i się obracają, wtedy bowiem można "wstrzelić" się we właściwy moment i uniknąć kąpieli. Gorzej sytuacja wygląda, jak dzisiaj właśnie, gdy zraszacz jest nieruchomy, a woda z niego leje się w poprzek parkowej alejki. Raz, że przejść tą ostatnią wówczas nie sposób, jeśli ktoś nie ma akurat ochoty na prysznic, dwa - na podłożu tworzy się ogromna kałuża. A wreszcie trzy, że woda leje się cokolwiek po próżnicy w jednym kierunku, zamiast na wszystkie rośliny wokół.
Oczywiście jest to w gruncie rzeczy drobna niedogodność dla spacerowiczów, dobrze by jednak było, żeby zraszacz działał we właściwym trybie. Warto, notabene, posłuchać komentarzy na ten temat okolicznych mieszkańców.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?